Niepiosenka harcerska

Uwaga uwaga, żeby nie było, ten utworek-potworek nie ma na celu nikogo i niczego obrażać, znieważać i nikomu ani niczemu czegokolwiek implikować. To po prostu nasze wspólne idiotyczne dzieło powstałe przez dodawanie po wersie i ciągnięcie historyjki aż się nam nie znudziło.

Wtedy gdy wieczorne cienie już zalegną pośród drzew,
od ogniska słychać głośny i fałszywy mocno śpiew.
Brzmi gitara, iskry sypie rozpalony dobrze pień,
Druhna drapie ślad komara, wspominając miły dzień.
Drużynowy dłubie w nosie, opierając się o drzewo.
Co wydłubie, to w skupieniu obejrzawszy pstryka w lewo.
Jest kiełbasa i ziemniaki, co w popiele pieką się,
Zastępowy w prawej dłoni trzyma biały płyn we szkle.
Chociaż finkę każdy harcerz przy swym boku zawsze ma,
Zamiast finki, dziś Finlandia, a konkretnie litry dwa.
Druga druhna wzdycha ciężko i na chwilę znika w lesie,
"trudno – myśli – a niech stracę" i pół litra bimbru niesie.
Zastępowy pije duszkiem, strząsa mocno krople w bok,
a gdzieś z tyłu młody harcerz puszcza pawia w nocny mrok.
Gitarzyście najwyraźniej plątać się zaczęły palce –
Ewidentnie, tak jak w życiu, nie zwycięży i w tej walce.
A wartownik, co obozu przysiągł bronić aż do krwi,
ululany ruskim bimbrem w krzakach jeżyn sobie śpi.
Tak wesoło i przyjemnie harcerzykom mija czas
– ogień trzaska, płyn się kończy, nastrojowo szumi las.
Być harcerzem, fajna sprawa, być harcerzem nie jest źle
Śmiechy, wódka i zabawa, niech nam żyje ZHP


Comments

3 responses to “Niepiosenka harcerska”

  1. Postukujacy avatar
    Postukujacy

    Strasznie źle trafiliście, bo akurat harcerstwo ma bzika na punkcie niepicia. Teraz obyczaje bardziej swobodnieją, ale swego czasu był albo nadal jest to jeden z głównych punktów harcerskiego kodeksu etyki, że tak go nazwę 🙂

  2. Mprzeca my nadal młode są 😀

  3. Na wspominki młodych lat wam się zebrało 😀

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink