Ona była gruba, otyła,
on mówią, szczawik, tak chudy był,
Ona w sterylnej budce pracuje,
W jego pracy kurz i pył,
Co zaś ich wspólne złączyło drogi,
Rzecz przyznam, nie oczywista,
A były to z mc donalda kethupy,
których kupili oboje trzysta.
Jeśli spodziewa się miły czytelnik,
pointy mej celnej, krytyki siarczystej,
to zadowolić musi się, sorry,
Z trzecich rąk wieścią o defekacji krwistej.
strzęp o szczęśliwym spotkaniu w konwencji niesymetrycznej
Comments
One response to “strzęp o szczęśliwym spotkaniu w konwencji niesymetrycznej”
-
Cóż to tak w Toi Toiu chlupie? Sroga sraczka po keczupie 😛
Leave a Reply